Koronawirus czy wszyscy padniemy?

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Nie wiem czy to fałszywka, prawda, czy półprawda. Ale ja nie o tym. Chodzi mi o argumentację "weryfikatorów prawdy".
W próbce znaleziono grafen. Według niezależnych „weryfikatorów faktów” z „Demagoga” była to fałszywa informacja, ponieważ w oficjalnym wykazie składników preparatu firma Pfizer nie wymieniła grafenu.
Ja pierdolę.


A tu rzeczona informacja o znalezisku w szprycy Pfizera.
I wideo:


View: https://rumble.com/vrrtf3-microtechnology-in-pfizers-vaccine.html
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Nie jest ważne czy przyczyną zjawiska są szczepionki, czy przestoje wywołane walką z wirusem.
Przemycony, wewnętrzny dokument australijskiego przewoźnika lotniczego Qantas, pokazuje, że piloci borykają się z problemami kognitywnymi i powodują pomyłki mogące grozić poważnymi konsekwencjami bezpieczeństwa lotów.

Dokument uzyskany przez pismo The Sydney Morning Herald and The Age, dyskutuje nad problemem powtarzania się pomyłek pilotów, takich jak np. mylenie wysokości z prędkością („mistaking altitude for airspeed”), nie spostrzegania przeciążenia wagowego samolotu, czy próby rozpędzania samolotu w fazie startu, z załączonymi hamulcami.

Rutynowe czynności, które zwyczajnie są przeprowadzane z minimalnym zaangażowaniem, teraz zajmują więcej czasu i odwracają uwagę od sterowania samolotem” – stwierdza w dokumencie szef operacyjny floty firmy Quantas.

Dokument konkluduje, że piloci powracający do pracy po długotrwałym okresie bezczynności – przewoźnicy australijscy w ramach rządowej absurdalnej „walki z pandemią” w praktyce wyłączyli swoją działalność – „stracili praktykę i doświadczenie, co w konsekwencji powoduje redukcję możliwości kognitywnych”.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
W 2017r. Instytut Johna Hopkinsa opublikował dokument o hipotetycznej walce z epidemią koronawirusa SPARS.
"SPARS PANDEMIC 2025-2028 - A Futuristic Scenario for Public Health Risk Communicators"
Jak widać obecna walka z "pandemią" przebiega niemal w całości według opisanego tam scenariusza. Jednak na końcu dokumentu jest pewien smaczek. Wprawdzie epidemia wygasła ale dalej 'trzeba będzie kontynuować program przyjmowania preparatów'. To już wiecie co nas czeka.



View: https://www.youtube.com/watch?v=nRWPgJ_ybKk
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200
Kolejne lekarstwo na covid, a wy co dalej szczypionki? ONI nie chcą byście się SKUTECZNIE z tego wyleczyli!

Key eventually got to his key urine punch line with: “The antidote that we have seen now, and we have tons and tons of research, is urine therapy.”

He continued with “OK, and I know to a lot of you this sounds crazy, but guys, God’s given us everything we need.”

There’s no real scientific evidence that drinking anyone’s urine will protect you against Covid-19 in any way. That’s of course assuming that people don’t social distance from you when they hear that you drink urine.

Soon there were mentions of things like “wee the people”, “pee my Valentine”, “trickle-down” theories, and the “pee party movement” on social media:
covid_remedies_timeline.jpg
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Medycyna naturalna też ma na to swoje leki.


Nie wiem czy to jest reklama gotowych preparatów, ale lukrecja i imbir są tanie i ogólnodostępne.
 

workingclass

Well-Known Member
2 131
4 152
https://www.vg.no/nyheter/utenriks/...-paa-soer-afrika-foer-jeg-synes-det-er-absurd

W skrócie, profesor wirusolog z RPA mówi, że od wykrycia omikrona i doświadczeniami w RPA z tym wariantem przekazywali informacje, że to dużo łagodniejszy wariant i spokojnie można łagodzić obostrzenia i uwalniać infekcję (profesor podczas wywiadu jest bez maski, podkreślono w artykule). A oni mają świetne laboratoria, doświadczonych lekarzy i naukowców bo borykają się z walka z wieloma innymi wirusami. Omikron jest łagodny i należy skupić się nie na ograniczeniach a na hospitalizacji i zgonach.
A dane od nas sa lekceważone przez Norwegię i inne kraje.


"– Jeg synes det minner om ... Jeg ville ikke kalt det rasisme, men en kolonialistisk tankegang at så lenge data ikke kommer fra et høyinntektsland, kan man ikke stole på det."
"Nie nazwę tego rasizmem, ale kolonialnym nastawieniem, że dopóki dane nie pochodzą z wysoko rozwiniętego kraju to nie można im ufać"
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
W sobotę gadałem ze znajomym z Pomorza....
[Ploty Mode=On]
[Teorie spiskowe Mode=On]​
I co? Półpasiec zaczął tam szaleć. Łapie głównie wyszprycowanych. Antyszepów jakoś omija.​
Jest wzrost zachorowań na gruźlicę, która łapie wszystkich jak leci.​
[Teorie spiskowe Mode=Off]​
[Ploty Mode=Off]
Nie wiem co o tym sądzić, ale według mnie to wszystko zakończy się globalistycznym AIDS-em bez wirusa HiV.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 742
Lepszy, ale znów nieprzekonywający, wydaje mu się argument paternalistyczny polegający na niedobrowolnym szczepieniu ludzi w imię ich dobra. Oczywiście, jak podkreśla sam autor, libertarianizm jest co do zasady antypaternalistyczny, dlatego ewentualne zastosowanie tego argumentu mogłoby dotyczyć jedynie dzieci. Ale i tutaj zauważa poważne trudności. Należałoby najpierw określić zakres praw dzieci, zarówno praw negatywnych, odnoszących się do tego, czego nie wolno dziecku narzucić, jak i pozytywnych, a więc praw do otrzymania czegoś od opiekunów. Ponadto, jak dodaje (Brennan, 2018[1], s. 39), musielibyśmy „określić, w jakim zakresie państwo i opiekunowie dzieci mają prawa do decydowania, co stanie się z dzieckiem”. Można tu od razu dodać: i czyje zdanie ma być decydujące w obliczu sporu?
:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

No, najpierw należałoby określić zakres praw dzieci.
A później należałoby wyjaśnić, skąd się biorą uprawnienia do arbitralnego regulowania tego zakresu przez tych, którzy go sobie gromadnie określili i przyjęli jako konsensus.
A następnie wytłumaczyć, dlaczego to akurat oni mieliby być tymi wybrańcami, do jakich należy wiążące decydowanie o zakresie praw dzieci w libertarianizmie i skąd się bierze ich legitymacja społeczna.

Proponuję od razu powołać państwowy organ certyfikujący legalnie wiążące interpretacje samoposiadania dzieci, bo bez pomocy władzy państwa się tego libertarianizmu nie ureguluje i pozostanie on wiecznie niedookreślony. A żeby wybrać tych, którzy będą określać konkretny zakres praw dzieci w libertarianizmie najlepiej w ogóle przeprowadzić demokratyczne wybory przedstawicieli kadencyjnego konsensusu. ;)

Od czasu wydania manifestu libertariańskiego w 1973 roku zdążyło minąć niemal 50 lat i ludzie dalej pchają się w tę ślepą uliczkę, nie wyciągając żadnych wniosków.

Oczywiście, żeby w ogóle jednoznacznie i definitywnie móc zamknąć jakąkolwiek kwestię, należy się odwoływać do czyjegoś prawa własności. Ciekawe dlaczego?
Ale im to dalej nie daje do myślenia...

Podejście własnościowe

[...]

Wyobraźmy sobie taką hipotetyczną sytuację w ramach libertariańskiego ładu. Szef nie może znieść fryzury swojego pracownika, który jest rastafarianinem i nosi długie dredy. Pewnego dnia proponuje mu 5000 złotych za to, żeby ogolił głowę na krótko. Początkowo pracownik odmawia ze względów ideowych, ale ostatecznie przystaje na ofertę szefa z uwagi na konieczność szybkiej spłaty długów. Stawia jednak warunek, że pieniądze dostanie od ręki, a na ogolenie się będzie miał tydzień – żeby przygotować się psychicznie. Szef akceptuje takie warunki, ale jako przezorny biznesmen przygotowuje umowę, w której dodatkowo stoi, że gdyby pracownik nie się nie wywiązał, to musi zwrócić szefowi dwukrotność sumy w ciągu miesiąca. Umowa zostaje podpisana, a pieniądze wypłacone. W kolejnych dniach rastafarianin przeżywa trudne chwile, bo nie chce tracić ważnego elementu swojej tożsamości, w dodatku w taki kapitalistyczny sposób. Ostatecznie czuje się uprzedmiotowiony i podejmuje decyzję, że nie ogoli głowy. Jest jednak problem – zdążył już wykorzystać większość sumy na spłatę długów i nie ma szans na zgromadzenie 10 000 zł w miesiąc.
Jakie prawa przysługują teraz szefowi? Oczywiście może on wytoczyć pracownikowi proces, może być wszczęta windykacja, zajęte konto bankowe aż do spłaty długu albo też szef może zawiesić pensje pracownika do kwoty umownej kary. Taki scenariusz oznaczałby, że mamy do czynienia z obowiązkiem, zagrożonym sankcją umowną, ale nie z przymusem w postaci doprowadzenia do realizacji obowiązku. Ale co, gdyby pracownik zbuntował się do tego stopnia, że przeszedłby do szarej strefy i wyzbył się wszelkiej oficjalnej własności? Czy wówczas szef musiałby zapomnieć o swoich pieniądzach? Problem jest kontrowersyjny i skomplikowany, ale twierdzę, że na gruncie libertariańskiej filozofii politycznej szef miałby wówczas prawo wymusić realizację umowy, a więc rościć sobie prawo do egzekucji jej postanowień poprzez dokonanie przez odpowiednie służby przymusowego ogolenia głowy pracownika. Byłaby to jednak ostateczność, po wyczerpaniu innych środków. Takie stanowisko wynika z tego, że wyjściowo dysponujący pełnym prawem własności do swojego ciała pracownik odsprzedał szefowi tytuł do ściśle określonej decyzji w sprawie elementu swojego ciała, w ten sposób oddając prawo do decyzji o swojej fryzurze szefowi za ustaloną sumę pieniędzy. W ten sposób, zgodnie z libertariańską teorią własności, kontraktów i naprawienia niesprawiedliwości, szef stał się tymczasowym udziałowcem, w bardzo wąskim zakresie, we własności ciała pracownika.
No bo po się do nich odwoływać, skoro równie dobrze można sobie niezobowiązująco heglować o niezbywalności samoposiadania naciągając gumę w majtach interpretacji, jaka komu do danego przypadku pasuje lub nie pasuje?

No więc, tak - Waffen-$$ będzie golić głowy rastafarianom jak kiedyś AK kolaborantom. A gdy dłużnik będzie się ukrywał i uchylał od spłaty dredowego długu, będą wbijać mu do mieszkania z taranem i skalpować na oczach braci rasta, jak sam Jah im świadkiem. Kto zresztą chciałby, żeby w akapie było inaczej? :)
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200
W sobotę gadałem ze znajomym z Pomorza....
[Ploty Mode=On]
[Teorie spiskowe Mode=On]​
I co? Półpasiec zaczął tam szaleć. Łapie głównie wyszprycowanych. Antyszepów jakoś omija.​
Jest wzrost zachorowań na gruźlicę, która łapie wszystkich jak leci.​
[Teorie spiskowe Mode=Off]​
[Ploty Mode=Off]
Nie wiem co o tym sądzić, ale według mnie to wszystko zakończy się globalistycznym AIDS-em bez wirusa HiV.
AnTySzCzEpÓw KoRoNa NiE tYkA

The purpose of this site is educational, except for a few exceptions, everyone listed on this site was/is an anti-vaxxer activist who helped spread COVID-19 misinformation on social media.
 
Do góry Bottom