Prawo pracy

polak1232

New Member
1
0
Dzień dobry.
Zauważyłem, że nie był poruszany na tym forum temat prawa pracy i chciałem zapytać jaki wy macie do tego stosunek.
Czy należałoby je znieść i postawić na indywidualne umowy? Czy może jakoś zreformować i jeżeli tak to jak? Jak też zażegnać sytuacje wyzysku kiedy człowiek jest zmuszany poprzez swoją sytuacje finansową do pracę za grosze, a w okolicy nie ma konkurencyjnego zakładu, bo bądźmy szczerzy, że nie powstanie nagle, nagle w sensie w przeciągu kilku tygodni konkurencyjny zakład.
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 735
4 700
O ile ja rozumiem dobrze to np Rothbard postulował aby prawo istniało i karało jedynie w trzech obszarach - za przemoc fizyczną, oszustwo i kradzież. Jako minarchista przystałbym na to. Ankap nawet na to sie nie zgodzi. Ja z libertarianizmem mam od zawsze taki problem, że w realnym życiu wszystko rozbije sie o szczegóły, bo ktoś bardziej lewicowy powie że np jazda po pijaku jest przemocą fizyczną (wg mnie nie). W kraju faktycznie libertariańskim, (czy raczej minarchistycznym, bo tylko takie pańśtwo pseudo-libertariańskie mogłoby de facto zaistnieć) będą ciągłe kłótnie o to, gdzie jest granica, między moją a twoją wolnością.
Wracając do tematu z punktu widzenia klasycznego liba prawo pracy to część socjalu.
Wikipedia powie, że istnieje coś takiego jak lewicowy libertarianizm - może oni traktują to inaczej, nie wiiem.
Zawsze sednem sprawy, taką kością niezgody pomiędzy libami będzie to ile państwa, to już dosyc. Nawet dziś, stanowi to w sumie oś całej polityki.
 
Ostatnia edycja:

kompowiec

freetard
2 570
2 625
No ja na przykład sprawdzając te szczegóły, zauważyłem jeden, jedyny plus płacy minimalnej - czyli fakt, że dzięki niej nie pojawi się mnóstwo ćwoków którzy będą psuć rynek robiąc za pół darmo. Wynika to oczywiście z braku edukacji finansowej. Okropny przedsiębiorca i pracownik zawsze co robi to scrolluje najtańsze oferty na rynku i ścina cenę. Tworzy to depresyjny rynek w którym nikt nie zarabia, szkodząc nie tylko sobie ale i innym. Oczywiście i tak ludzie to omijają, np. darmowe staże są legalne ale still, to patologia:



View: https://www.youtube.com/watch?v=Q6w5i5nnC8U&pp=ygUQZGFybW93eSBzdGHFvCBJVA%3D%3D
 

jkruk3

Member
43
92
Jak też zażegnać sytuacje wyzysku kiedy człowiek jest zmuszany poprzez swoją sytuacje finansową do pracę za grosze, a w okolicy nie ma konkurencyjnego zakładu, bo bądźmy szczerzy, że nie powstanie nagle, nagle w sensie w przeciągu kilku tygodni konkurencyjny zakład.
To co wyżej zacytowałeś to jest jakiś obraz po stronie umysłu. Tak sobie coś wyobrażasz. Trzeba ten obraz doprecyzować. Przymus jest wtedy jak nie masz wyboru. Człowiek zatem w tej sytuacji nie jest "zmuszany" bo ma wybór. Wyboru nie ma ceteris paribus chłop pańszczyźniany czy niewolnik na plantacji bawełny. Jakby to rzec mamy zatem dwa przypadki P1(x) → Q(x) oraz P2(x) → Q(x). W tym przypadku opisanym zachodzi druga sytuacja. Dalej można jeszcze podzielić sytuację P2 ze względu na otoczenie. W kapitaliźmie i w komuniźmie - w kapitaliźmie prawo pozwala nie pracować lub zmienić pracę, a nawet stworzyć pracę. W komuniźmie może być tak, że rzeczywiście masz tylko jedną fabrykę. To przypadki powiedzmy graniczne otrzymujemy zbiór sytuacji PP {P2a, P2n}. Trzeba by to technicznie jeszcze było podzielić - zrobić iloczyn kartezjański przez P1 (no bo w tych sytuacjach komunistycznych otoczenie, efekty zew. mogą być zbyt silne żeby umożliwić działanie).

Jeżeli chodzi o kwestię:
Czy może jakoś zreformować i jeżeli tak to jak?
Sytaucję P2 możesz "zreformować" przez zamienienie jej w sytuację P lub jedną z sytuacji ze zbioru PP.

Ja polecam drugi sposób ponieważ pierwszy powoduje specyficzny efekt zewnętrzny w postaci wzmocnienia władzy. Drugi także nie koniecznie wyklucza spółdzielni i komunizmu ala kibuc.

Motywacyjne songi do drugiego podejścia:


View: https://www.youtube.com/watch?v=NRY3ZPr6qPU



View: https://www.youtube.com/watch?v=SZ3gfDfm4NQ
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 981
15 143
Nie odpowiedziałeś na pytanie, więc mogę śmiało założyć, że nie masz pojęcia o czym piszesz. Właśnie dlatego że szanuję swój czas, niechętnie płacę stażystom. Raz mi za stażystę zapłacono, to rozumiem.
 
Do góry Bottom